piątek, 5 kwietnia 2013

nie przyszliśmy tu tylko, żeby dzielić ten hajs.

no i dzisiaj bez wstępu, bo nawet nie miałam czasu włączyć telewizora. także tego, dałam radę z historią, a to najważniejsze - przedmioty ścisłe są do dupy, human wita - McDonald jest i będzie. taa. miejmy nadzieję, że idąc na humana, a potem na psychologie nie skończę za kasą w biedronce. chociaż kto wie, w tym kraju dzieją się teraz takie rzeczy, że nawet nie mam pytań. ludzie po studiach i to wyższych, nie mają gdzie pracować. szczęściarze - albo po prostu ludzie bardziej ambitni, jak kto woli. 

nareszcie weekend, chociaż tak naprawdę weekend jak weekend. w piątek spokój spotkanie na luzie ze znajomymi, sobota lekko się ogarnę, wieczorem jakaś impreza, a niedziela się uczę. minie szybko jak zawsze. za 10 dni urodziny, mam nadzieję, że spędzę ten dzień wspaniale, tak szczerze już nie mogę się doczekać. bo to taki jeden dzień w roku, gdzie człowiek czuję się tak troszkę ważniejsi niż inni. mój chłopak mówi, że jak mam urodziny to boi się ze mną spotkać, bo robimy to, co ja chcę '' No bo kotek, przecież mam urodziny ! ''. Malutki szantaż przecież nie jest zły ... chyba :) życzę udanego weekendu ! bo mój mam nadzieję będzie, oj tak.

* piesek nie mój ( kaczka też )
wszystkie zdjęcia mojego autorstwa

czwartek, 4 kwietnia 2013

chcąc zrobić wszystko, nie móc zrobić nic.

dzisiaj na obiektyw padną rozmowy w toku. mam kolegę którego ciocia podobno tam wbiła i dali jej 800 zł. 800 zł za zrobienie z siebie debila ? zależy kto jak siebie samego szanuję. jeszcze okej, nie widzę problemu jak przychodzą tam jakieś muzułmanki, osoby chore, czy coś tego typu. ale jak wpada mi tam kobieta z ubranym pieskiem, to nie - zaczynam tracić wiarę w ludzi, naprawdę. ' Wstydzę się rozebrać przed własnym mężem! ', to kurde idź usiądź i porozmawiaj z nim. o swoim kompleksach, o tym że czujesz się niedowartościowana. no chyba, że chcesz osiem stów na malucha, to leć, tylko szybko. 
ogólnie dzisiaj tyle nauki, że o ja nie mogę. właśnie muszę się za to brać, ale mi się jakoś nie chcę. z chłopakiem się bardzo chciałam spotkać, a zobaczymy jak będzie. fajna ciapa na chodnikach, serio superere. mam ochotę obejrzeć jakiś dobry film, albo jakąś książkę poczytać - i poczytam - tylko nie taką jakbym chciała. historio, chemio i matematyko - mmm, witajcie ! 

* wszystkie zdjęcia mojego autorstwa

środa, 3 kwietnia 2013

żyjąc szybko, bo chcieliśmy wszystko mieć.

chodźmy do top model, będzie fajnie. naprawdę choćby mi mieli dopłacić nie chciałabym. rozumiem, że każda z nich ma wielką szanse na karierę ( chociaż tego do końca też nie jestem pewna, bo jakoś o zeszłorocznej top model jest cicho ), to nie - nie robiłabym wszystkich ich zachcianek, żeby dojść do jakiegoś następnego poziomu i bum, cześć, siemanko do domku wracasz.
   ale oj tam, ich problem. tymczasem w Polsce śnieg, nie ma to jak zima w wiosnę. a moje hiacynty właśnie rozkwitły, w całym pokoju nimi pachnie, a tu za oknem mi pruszy śnieżek. trzeba przejść na dietę, a na głowie tyle rzeczy, no nic. jak trzeba, to trzeba :) jeszcze jutro taki dziwny dzień się szykuje, a ja jakoś na nic nie mam siły. nie fajnie.

*wszystkie zdjęcia mojego autorstwa